O namiotach historycznych słów i uwag kilka...
Znajdujące się tutaj porady stanowią moje przemyślenia powstałe w czasie projektowania, tworzenia i użytkowania
uszytych namiotów (nie zajmuję się tym rzemieślniczo, nie roszczę sobie żadnego patentu na "jedyny słuszny"
przepis - po prostu kilka uwag, które mogą pomóc innym oraz przypomnieć mi o czym zapomniałem, następnym razem...).
Namiot żołnierski i podobne:
Był to mój pierwszy namiot. Konstrukcja stara jak świat, modyfikowana przez tysiące lat. Zapewne czytając opisy
w różnych miejscach sieci można znaleźć wypowiedzi maniaków ikonografii i totalnych leni (jedni ślepo wierzą w
rzeczywistość przedstawioną, drudzy nie mają dość zacięcia by zrobić pewne rzeczy dobrze). Z dwojga złego, wolę
pierwszy typ, gdyż na pewno im zależy i gotowi są wiele poświęcić by zrobić odtwórstwo dobrze. Siebie bym
zaklasyfikował gdzieś pomiędzy, acz znacznie bliżej ikonografii :) Powstał kiedyś termin, dobrze oddający pewne
idee - archeologia eksperymentalna. Myślę ze odtwórstwo eksperymentalne jest dobrym określeniem pokazujących moje
podejście do tematu... Czyli jeśli ikona przedstawia łucznika strzelającego z wierzy, trzymającego łuk za plecami
- możemy sprawdzić czy to ma sens... jeśli nie - po prostu należy takie podejście odrzucić - ludzie kilkaset lat
temu posiadali mniejszy wachlarz technologiczny i wiedzy - ale nie byli głupi! Jeśli na ikonach wszyscy cały dzień
chodzą w pełnych, wełnianych strojach - powiedzmy przy budowie domu - a próbując zrobić to samo obecnie, ludzie
zaczynają mdleć, pracują niewydajnie - znaczy że jest to jakaś bzdura, autor przedstawił "ładnych ludzi" bo tak
mu było wygodnie...
Dość didaskalii ;) - przejdźmy do właściwego tematu. Ponieważ namiot tego typu, jak już wspomniałem - był, jest
i będzie jedna z prostszych i ciągle popularnych form. Zapewne doczekał się prawie wszystkich, możliwych technicznie,
kombinacji wyglądu. Zasadniczą częścią jest płachta rozpięta na dwóch, pionowych kijach. Każdy inny namiot, czy to z 14w.
czy 20w (popularny kiedyś "jamnik") jest jakąś wariacją na temat dwóch kijów i prostokątnej płachty materiału...
Wersja średniowieczna, dorobiła się wielokątnych absyd po bokach oraz, w większości wypadków, wejścia na szerszej jego
ścianie (w przeciwieństwie do np. "geteldów").
Zalety:
- lekki
- łatwy w przechowywaniu (paliki mogą być jednorazowe)
- wymaga w wersji minimalistycznej tylko 2 podpór (poprzeczka jednak z doświadczenia jest dobrą rzeczą)
Wady:
- mało przestrzenny (pełna wysokość jest tylko na środku), ciężko gospodarować miejscem przy ścianach
- wbrew pozorom, nie jest go tak łatwo postawić (gdy ma jakieś sensowne wymiary) - wymaga do 3 osób
- ściany (ich naciąg) są elementem utrzymującym namiot
Uwagi
- Jeśli nie robisz naprawdę dużego namiotu (dłuższego niż 4m pomiędzy palikami), warto wejście zrobić nie symetrycznie
(nie na środku bocznej ściany) - dzięki temu będzie łatwiej wygospodarować większą przestrzeń.
- Poprzeczka ułatwia stawianie namiotu i "oszczędza" trochę materiał (nie rozciąga się). Dodatkowo można pod nią coś
powiesić w środku.
- Poprzeczka będzie wytrzymalsza jeśli będzie miała przekrój prostokątny (może być cieńka ale wysoka - główne siły działają
na jej zginanie w dół, na jej środku)
- Łączenie kijków z poprzeczką może być na metalowe trzpienie wystające ponad namiot (można dodać wtedy odciąg, podwiesić
dodatkowy daszek etc).
- Warto oczka na śledzie przyszyć trochę powyżej krańca płótna, powstanie wtedy "fartuch" dotykający ziemi i woda będzie
lepiej ściekać, oraz będzie mniej podwiewać (co nie zmienia faktu, ze dobrze jest wypchać spód od środka słomą).
Namiot szprychowy:
Seria namiotów opartych na pojedynczym słupie nośnym i kole ze sprychami u podstawy dachu. Ilość ikon podstawiających
tego typu namioty jest spora, jednak w żadnej z nich nie wystepuje reprezentacja wnętrza - a wiec i konstrukcji nosnej.
Tak więc piasta i szprychy są bardziej logicznym rozwinieciem tego co przestawiają obrazy, niż dokładną rekonstrukcją.
Ogólne uwagi do tworzenia namiotów
- Planując rozkrój płótna układamy elementy zawsze wzdłuż lub w poprzek wstęgi materiału. Mimo, iż układanie po skosie jest bardziej optymalne,
powoduje w trakcie użytkowania nie równe rozciąganie namiotu (ze względu na różne ułożenie włókien). Efekt ten wykorzystuje się przy szyciu
ubrań (skosy materiału są lepiej rozciągliwe), w namiocie jest to nie wskazane.
- Jeśli nie wiesz nic o źródle/pochodzeniu płótna, dla świętego spokoju lepiej je zdekatyzować. Po pierwsze wyczesane
włókna mogą być mocno wyciągnięte (i po pierwszym deszczu mogły by na stałe się skurczyć - co po uszyciu raczej nie
jest wskazane ;)), dodatkowo jeśli będzie to wyższa temperatura - będzie można namiot później wyprać, jeśli zajdzie taka potrzeba, bez
obawy że się skurczy. Ja wrzucam płótno lniane do wanny z gorącą wodą (tyle ile elektrociepłowonia daje) i mam z głowy...
(docisnąć można wiadrami/miskami z wodą - by płótno było zanurzone).
- Pamiętaj że namoknięty namiot potrafi ważyć kilka razy więcej, niż samo płótno - należy to uwzględnić w dobieraniu
stelażu.
- Len nasiąkając wodą, prócz tego że staje się cięższy ;), ściąga się wzdłuż włókien (dzięki temu włókna pęcznieją i
cały namiot się uszczelnia) - dlatego jeśli bardzo namiot napniemy i konstrukcja będzie za słaba - mogą nam w najlepszym
wypadku "wyjść" śledzie z ziemi, w najgorszym - może strzelić drewniana konstrukcja (to są całkiem spore siły).
- Kolejny, smutny fakt to naciąganie się płótna. Po rozstawieniu namiotu i kilku dniach jego użytkowania płótno rozciągnie się o ładne
kilka centymetrów (niektórzy mówią ze po kilku razach mieli 20cm więcej - dotyczy głównie dachu szprychowców - ten jest mocno obciążony).
Dlatego robiąc szprychy, można wyliczyć długość słupa (od koła do czubka) tak by początkowo szprychy były lekko pod kątem w górę - jak się
materiał naciągnie będą poziomo - tak czy siak, zapewne trzeba będzie trochę pokombinować przy słupie po sezonie.
- Wyciąganie się materiału dotyczy również lin, tutaj dobrze postarać się o jakiś system regulacji naciągu -
inaczej co jakiś czas trzeba bedzie wbijac od nowa śledzie.
Jak szyć namiot?
Podstawowym pytaniem jest czy chcesz (i uważasz że to ma sens) szyć namiot "ręcznie" czy maszynowo. Niezależnie od
wyboru, sposób łączenia materiału widać na obrazku z boku. Czerwona linia to nić, gęstość ścieku jest przesadzona - może
być dużo rzadziej. Zaletą tego łączenia jest brak strzępienia materiału, wytrzymałości i fakt że jest to łączenia płaskie.
Wadą może być poczwórna warstwa płótna, czyli szycie jest trudniejsze i niektóre maszyny mogą okazać się za słabe.
- Jeśli chcemy by zakładka materiału, widoczna na górze miała 2cm, należy do wymiarów płótna (obu zszywanych części) doliczyć
3cm - gdyż "środek" zakładki jest właściwym końcem płótna.
- Szycie maszynowe - nici najlepiej użyć grubych, bawełnianych - teoretycznie nie przystosowanych do maszyny (dostępne w drogeriach).
- Szycie ręczne - tutaj kompromisy nie są wskazane - czyli lniane nici, raczej od naszych kramarzy.
Jak zaoszczędzić na materiale?
Zasada jest dość prosta - im więcej szycia, tym mniejsze kawałki i tym mniejsze straty płótna...
- Jeśli nie zależy Ci na konkretnej ilości ścian (n), pozmieniaj ich ilość tak by można było na płótnie ułożyć dwa
elementy obok siebie (np. trapez i trójkąt).
- Trójkąty dachu, mogą składać się z dwóch trójkątów prostokątnych (jak by rozciąć trójkąt na pół) - wtedy na jednym
odcinku płótna mogą zmieścić się 2 pełne trójkątny.
- Fartuch opadający z dachu na ściany, można doszyć z resztek zostających po innych elementach.
Czy ja na pewno kupiłem/am len?
Najlepiej mieć sprawdzonego dostawcę. Domieszki bawełny do lnu prawie nie sposób rozpoznać, często nawet trochę zanieczyszczona
bawełna wygląda jak len...
Cechy lnu
- płótno lniane w większości wypadków nie jest śnieżnobiałe
- widać w nim niewielkie przebarwienia
- struktura materiału powinna być dobrze widoczna
- len i bawełna się palą (to już test przeciw syntetykom - które zazwyczaj się topią) - len ponoć pali się wolniej...
- często len ma zapach słomy (zwłaszcza mokry) - mój potrafił też lekko pachnieć tytoniem (takim suszonym - nie spalonym ;))
- namoczone płótno lniane może (zależnie od obróbki wcześniej) zabarwić wodę na kolor słomkowy, w sama woda będzie lekko lepka
- len w zetknięciu z olejem (np. lnianym ;)) inaczej go wchłania od bawełny - można porównać z dowolną koszulka T-shirt :D - płótno lniane
staje się szkliste i ciut bardziej przeźroczyste
Jak planować rozkrój materiału?
Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi - wszystko zależy od kilku cech naszego namiotu. Najlepiej było by układać elementy w poprzek
wstęgi materiału - jest to jednak niezmiernie rzadko możliwe - typowe bele płótna mają zazwyczaj 1,4m - 1,8m szerokości.
Najlepszą metodą projektową ;) jest wycięcie w skali elementów (np. przemnóż wszystkie wartości w metrach * 5 i wynik potraktuj jako
wymiary w cm - powinny się dobrze rozkładać na A4). Narysuj na kartce materiał (dwie linie oddalone od siebie o szerokość płótna w skali)
i przekładaj aż będzie optymalnie.
- ogólna zasada jest taka, że im mniejsze elementy tym łatwiej je poukładać - ale płacimy za to większą ilością szwów
- kąt nachylenia ścian (do podłoża) - im mniejszy, tym nasze trapezy są bardziej zbliżone do trójkąta i być może uda się je skomponować z trójkątem dachu
na jednym kawałku płótna
- pamiętaj by elementy układać zawsze w jednej linii na płótnie - tak by identycznie pracowały/rozciągały się
Poniżej kilka przykładowych możliwości rozmieszczenia elementów na płótnie.
Pierwszy, naturalnie nasuwający się pomysł - oczywiście najmniej ekonomiczny. Ma sens jedynie kiedy wielkość podstawy trapezu jest
bardzo zbliżona do szerokości płótna i nie chcemy mieć łączonych trójkątów (z 2 części).
Rozkrój możliwy do uzyskania jeśli 3/2 podstawy trójkąta mieszczą się na szerokości płótna. Ponownie wersja bez rozcinanych trójkątów,
zazwyczaj spore straty prze wycinaniu trapezu.
Wersja jak poprzednio z maksymalnie "upakowanymi" trójkątami dachu - nie zawsze wyjdzie tak ładnie i np. jedna połówka trójkąta może się
nie zmieścić (ze względu na zakładki). Pamiętaj, że połówki trójkątów trzeba zszyć ze sobą, tak więc należy dodać zakładki (jak dla całości namiotu)
na szwy, na dłuższych wysokościach trójkąta prostokątnego.
Dodatkowo jest spora szansa ze z boku trapezu, wejdzie jeszcze jedna połówka trójkąta.
Umieszczenie elementów dość kłopotliwe, jednak ma tę zaletę, że nie produkuje dużej ilości połówek trójkątów (mniej szycia) oraz całkiem
dobrze zagospodarowuje przestrzeń po bokach trapezu.
|